sobota, 17 lutego 2018

Śmierć przewodnika rzecznego, Richard Flanagan

"Nawet jeśli pogodziłem się z tym, że utonę, to nie znaczy, że tego chcę. Albo że nie będę się bronić przed utonięciem. Nigdy nie należałem do ludzi, którzy biernie przyjmują swój los, co okazało się dość niefortunne, bo życie zawsze pozostawało poza moją kontrolą, a ja, machając rękami w geście sprzeciwu, zawsze, pomimo protestów, byłem miotany i targany przez życie, aż wreszcie utknąłem tu, w tym miejscu."

Aljaz Cosini, czterdziestoletni przewodnik rzeczny tonie. Mężczyzna przez wiele lat prowadził dla turystów spływy po tasmańskiej rzece Franklin. Ten spływ miał być jego ostatnim. Gdy podczas wyprawy do wody wpada jeden z turystów,  Cosini próbuje go uratować, jednak sam klinuje się między skałami i zaczyna tonąć.
Na granicy życia i śmierci, walcząc z rwącą rzeką o każdy oddech, zalewany jest nie tylko przez rwący nurt rzeki, ale i setki obrazów i wspomnień ze swojego życia, które powoli dobiega końca, wizji z życia  jego przodków, oraz burzliwej i pełnej przemocy historii Tasmanii. 

Debiut prozatorski Richarda Flanagana "Śmierć przewodnika rzecznego to porywająca odyseja  przez czas i przestrzeń. Tonący Aljaz jest wszędzie i jest nigdzie, podróżuje tysiące kilometrów, jednocześnie tkwiąc w groźnej rzece Franklin. Aljaz w swoich  wizjach z pogranicza jawy i snu obserwuje jak jego ojciec Harry, jako mały chłopiec, grzebie swojego ojca pod drzewem, wuja Rega, który aby spłacić dom, sprzedaje zęby. Przygląda się uciekającej przed duchem prababce, pogrzebowi ciotki, pijanemu łowcy fok, który gwałci na plaży Aborygenkę, zwaną Czarną Perłą.  Jest w Tasmanii, Włoszech, Anglii, Chinach, Jugosławii, we wszystkich tych zakątkach świata, z których wywodzą się jego przodkowie.  Obserwuje całe swoje życie oraz losy poprzednich pokoleń: emigrantów, skazańców, Aborygenów. Wraz ze zbliżającą się śmiercią przychodzi czas na  rachunek sumienia. Przewodnik zdaje sobie sprawę, że "wszyscy ciągle chcemy uciec od przeszłości, rodziny i miejsca urodzenia. Tyle, że podróżujemy na różnym poziomie komfortu, no i w różny sposób. I może wszyscy mylą się tak jak ja, myślała dalej, i może już pora, żeby zejść z tej drogi i powrócić do buszu, skąd przyszliśmy." Przez całe swoje życie on i jego rodzina próbowali wyrzec się swoich korzeni, zapomnieć o swojej tożsamości, która pomimo prób wymazania daje o sobie znać w najmniej oczekiwanych momentach. "Jeśli odejdziesz, nigdy nie będziesz wolny."

Richard Flanagan opowiadając historię życia przewodnika rzecznego i jego rodziny, przedstawia historię pięknej i surowej Tasmanii. Miejsca, które mieszkańców Starego Świata kusiło obietnicą nowego życia. Wyspy, która  tak jak życie Cosiniego naznaczone jest cierpieniem i śmiercią. Aljaz wielokrotnie w swoich wizjach przywołuje wydarzenia wyspy, pokazując jak trudną i długą drogę musieli przejść jej mieszkańcy, zarówno potomkowie rdzennych Aborygenów jak i skazańcy, którzy przybyli na Ziemię van Diemena.

"Śmierć przewodnika rzecznego" to wymagająca historia, w której sen przenika się z jawą, oniryczna narracja pierwszoosobowa miesza się z trzecioosobową. Cosini czasem uczestniczy w wydarzeniach, by za chwilę stać się jedynie bacznym obserwatorem  zdarzeń, w których w rzeczywistości nigdy nie brał udziału. Jest niczym kronikarz, jego pamięć i wspomnienia  łączą się ze zbiorową świadomością swojego rodu.
Autor w powieści miesza różne linie fabularne, plącze historie, przerywa je, by po kilkunastu stronach do nich zupełnie przypadkiem powrócić. Przypomina to trochę działanie ludzkiej pamięci, kiedy drobne obrazy z naszej przeszłości, potrafią z odmętów pamięci przywołać kolejne wspomnienia i historie. 

Richard Flanagan wykorzystał nadciągającą śmierć jako pretekst, by skonfrontować się z prozą życia. Rzeka dla przewodnika rzecznego niesie nie tylko zgubę, ale i całe jego życie. Nurt wody przynosi wspomnienia, najważniejsze chwile, które określiły jego i te które ukształtowały całą Tasmanię. "Śmierć przewodnika rzecznego" to opowieść w której  rodzinna wizja przeobraża się w opowieść o nadziei, nieprzewidywalności ludzkiego życia, przemijaniu i śmierci, o podłości człowieka.
Powieść, która wywołuje pełen wachlarz emocji,  zaskakuje, wzrusza, nie daje o sobie zapomnieć. 
Zachwycający kawał prozy z najwyższej półki.

Informacje o książce:
Autor: Richard Flanagan
Tytuł:
Śmierć przewodnika rzecznego
Tytuł oryginału:  Death of a River Guide
Przekład: Maciej Świerkocki
Wydawnictwo: Literackie
Miejsce i rok wydania: Kraków, 2017

Liczba stron: 368

5 komentarzy:

  1. I w końcu przeczytałaś. I wrażenie takie jak u mnie, co mnie nie dziwi. Powiem Ci, że bardzo szybko się przekonałem do tego autora, głównie dzięki Twoim recenzjom, i to + moa lektura tej jedynie książki sprawiły, że w zasadzie jestem pewien na 90%, że przeczytam od autora wszystko. W drodze do mnie idzie nowość "Nieznana terrorystka". Na półce mam jeszcze dwie "Pragnienie" i "Księgę ryb". Na 100% będę miał jeszcze "Ścieżki". Więc w zasadzie pozostaje niewiele, co jeszcze mógłbym mieć i przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam za zabranie się za tego autora, bo wstyd się przyznać , ale jeszcze nie miałam przyjemności. Oniryczna narracja i już jestem kupiona :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, tytuł wydawał się mało zachęcający, ale opis już jak najbardziej. I Tasmania? Przecież ja prawie nic nie wiem o Tasmanii. To brzmi jak kolejna ziemia do odkrycia. Czuję się oficjalnie zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  4. W tej książce zachęca mnie przede wszystkim miejsce akcji - Tasmania. Chętnie odkrywam nowe miejsca, a o tym zakątku świata jeszcze nie czytałam żadnej publikacji.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...