Co jeśli publiczny dyskurs nad problemem ubóstwa jest zły? Co jeśli problem to nie tylko kwestia bezrobocia, pomocy społeczny, co jeśli ludzie ubodzy są biedni, ponieważ są leniwi, nieodpowiedzialni, nie dbają o wartości rodzinne, albo brakuje im umiejętności i sprytu, aby wpasować się w błyszczącą XXI wieczną gospodarkę. Co jeśli problem ubóstwa wynika z tego, że jest ono dla innych opłacalne? Takie pytania stawia sobie profesor socjologii Matthew Desmond w swoim uhonorowanym w 2017 roku Nagrodą Pulitzera reportażu "Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast", dowodząc, że eksmisje dotykające co roku miliony Amerykanów nie jest efektem ubóstwa, ale jego przyczyną.
"Eksmitowani" przedstawia fragment życia ośmiu rodzin mieszkających w Milwaukee, ludzi którzy przez otoczenie postrzegani są jako bezwartościowi, którzy zostali wciągnięci w tryby procedur eksmisyjnych. Żeby lepiej wejść w ten świat Desmond na rok zamieszkał na osiedlu przyczep kempingowych, a później w schronisku w centrum miasta. Razem ze swoimi bohaterami przesiaduje w salach sądowych, pomaga w przeprowadzkach, jest świadkiem rozmów z właścicielami mieszkań, rozmawia z pracownikami sądownictwa, opieki społecznej, zarządcami nieruchomości i innymi mieszkańcami gett i placu przyczep, jest świadkiem aktów dobroci i ogromnej obojętności.
Czytając pracę Matthew Desmonda nie trudno dojść do wniosku, że amerykański sen zastrzeżony jest jedynie dla wybrańców. To kraj ogromnych nierówności i dyskryminacji mieszkaniowej, w którym uprzywilejowani są ludzie biali, którzy czerpią zyski wynikające z tej segregacji. Wydawać by się mogło, że na zapadającym parku przyczep kempingowych, czy rozsypujących się mieszkaniach położonych bloku gdzieś w gettcie na wynajmie nie można zarobić dużo, nic bardziej mylnego. Z wynajmu mieszkań, nawet tych w katastrofalnym stanie można w Stanach Zjednoczonych czerpać spore zyski.
Niestety sam system jest jednostronny, stoi po stronie właścicieli mieszkań. Zalegasz z czynszem, zostajesz eksmitowany. Dla sądu nie jest ważne dlaczego dochodzi do zaległości, nie ma znaczenia fakt, że właściciel nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i nie utrzymuje mieszkania w dobrym stanie. Choć nawet wtedy, gdy czynsz jest uregulowany, najemcę w każdej chwili można wyrzucić na bruk. Wystarczy jednorazowy wybryk, zakłócanie porządku, problemy z alkoholem, rozbita szyba, kłopoty z policją.
Matthew Desmond pokazuje w swojej książce jak trudno po eksmisji wrócić do normalnego i godnego życia. Autor udowadnia, że eksmisje nie są efektem biedy, ale jej przyczyną. Problemem jest już sam czynsz, który nie powinien przekraczać 30% dochodów, a dla ludzi niezamożnych stanowi on co najmniej 70% dochodu. Nie stać ich już na to by ubrać swoje dzieci, nakarmić je, posyłać je wciąż do tej samej szkoły, nie wspominając już o czasie wolnym. Cały swój czas i energię pochłania zdobycie pieniędzy na kolejny czynsz, decyzji co zapłacić w tym miesiącu: czynsz czy rachunki za prąd i gaz, na odwlekaniu w czasie kolejnej eksmisji, czy poszukiwaniu nowego mieszkania. Eksmisje to wieczne poczucie niestabilności i strat: domu, szkoły, sąsiadów, całego dobytku, pracy, ale i psychicznych kosztów jakie ze sobą niosą: depresji, w skrajnych przypadkach prowadzą też do samobójstwa.
To co wyróżnia "Eksmitowanych", szczególnie spośród reportaży, które ostatnio czytałam, to obecność autora, a raczej jej zupełny brak. Autor choć mieszka wśród bohaterów swojej opowieści, rozmawia z nimi, podąża za nimi krok w krok, jest niewidoczny, nie pisze o sobie, o swoich przeżyciach, powstrzymuje się od opinii, ocen, milczy, skupiając się wyłącznie na bohaterach i ich doświadczeniach.
Niestety sam system jest jednostronny, stoi po stronie właścicieli mieszkań. Zalegasz z czynszem, zostajesz eksmitowany. Dla sądu nie jest ważne dlaczego dochodzi do zaległości, nie ma znaczenia fakt, że właściciel nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i nie utrzymuje mieszkania w dobrym stanie. Choć nawet wtedy, gdy czynsz jest uregulowany, najemcę w każdej chwili można wyrzucić na bruk. Wystarczy jednorazowy wybryk, zakłócanie porządku, problemy z alkoholem, rozbita szyba, kłopoty z policją.
Matthew Desmond pokazuje w swojej książce jak trudno po eksmisji wrócić do normalnego i godnego życia. Autor udowadnia, że eksmisje nie są efektem biedy, ale jej przyczyną. Problemem jest już sam czynsz, który nie powinien przekraczać 30% dochodów, a dla ludzi niezamożnych stanowi on co najmniej 70% dochodu. Nie stać ich już na to by ubrać swoje dzieci, nakarmić je, posyłać je wciąż do tej samej szkoły, nie wspominając już o czasie wolnym. Cały swój czas i energię pochłania zdobycie pieniędzy na kolejny czynsz, decyzji co zapłacić w tym miesiącu: czynsz czy rachunki za prąd i gaz, na odwlekaniu w czasie kolejnej eksmisji, czy poszukiwaniu nowego mieszkania. Eksmisje to wieczne poczucie niestabilności i strat: domu, szkoły, sąsiadów, całego dobytku, pracy, ale i psychicznych kosztów jakie ze sobą niosą: depresji, w skrajnych przypadkach prowadzą też do samobójstwa.
To co wyróżnia "Eksmitowanych", szczególnie spośród reportaży, które ostatnio czytałam, to obecność autora, a raczej jej zupełny brak. Autor choć mieszka wśród bohaterów swojej opowieści, rozmawia z nimi, podąża za nimi krok w krok, jest niewidoczny, nie pisze o sobie, o swoich przeżyciach, powstrzymuje się od opinii, ocen, milczy, skupiając się wyłącznie na bohaterach i ich doświadczeniach.
"Eksmitowani" są przejmującym reportażem, który pokazuje jak bardzo kształt rynku mieszkaniowego wpływa na jakość życia ludzi o niskich dochodach i funkcjonowanie lokalnej społeczności. To historia o tym jak ważny w życiu każdego z nas jest dom, który daje poczucie stabilności, bezpieczeństwa i pozwala spokojnie spojrzeć w przyszłość. To też reportaż o trudnych decyzjach, toksycznych relacjach, zagrożeniach wynikających z eksmisji, o tym jak trudno jest zachować godność w sytuacjach, które doprowadzają tylko do łez i wściekłości, o sile do walki o dach nad głową dla siebie i swojej rodziny i chwilach gdy tych sił już brakuje.
Matthew Desmond napisał wyjątkowy reportaż, pełen empatii, otwierający oczy na problem ubóstwa i problemy mieszkaniowe.
Warto przeczytać, po to, by inaczej spojrzeć na zagadnienie ubóstwa, dostrzec ludzi i ich problemy, na które do tej pory nie zwracaliśmy uwagi.
Informacje o książce:
Autor: Matthew Desmond
Tytuł: Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast.
Tytuł oryginału: Evicted
Przekład: Tomasz S. Gałązka
Wydawnictwo Marginesy
Miejsce i data wydania: Warszawa 2019
ilość stron: 512
Lubię reportaże, ale ten nieszczególnie do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuń42 yr old Physical Therapy Assistant Dorian Dilger, hailing from Cumberland enjoys watching movies like "Corrina, Corrina" and Coloring. Took a trip to Himeji-jo and drives a Bugatti Royale Kellner Coupe. zobacz na tej stronie internetowej
OdpowiedzUsuń