poniedziałek, 13 listopada 2017

Szum, Magdalena Tulli

"Śmiertelnej rany można się wyprzeć, lecz wtedy będzie ją nosił kto inny. Przechodzi na potomstwo przez powietrze. Przez milczenie. Tajemnicę, której nie znałam miałam wypisaną na czole- lecz nie dość czytelnie, by wzbudzać współczucie".
Magdalena Tulli swoją bardzo intymną powieścią "Szum" trafia w serce i porusza najczulsze struny w duszy, sprawia ból, wkraczając w te zakamarki duszy, o których zbyt ciężko jest mówić i myśleć.

Boli samotność i wyobcowanie narratorki, małej dziewczynki, dziwnej i niedostosowanej do świata, która bez wsparcia i pomocy musi przedzierać się przez życie. W końcu musi być "twarda, a nie miękka" jak cały czas powtarza  jej matka.  W szkole oskarżana o kłamstwa i lenistwo, w domu między nią a matką wyrósł mur nie do pokonania. Matka tylko zakazuje i nakazuje "być pół tonu ciszej". Życie dziewczynki to okres ciągłych braków  matczynej miłości, bliskości i czułości.


Dręczą traumy i koszmary z przeszłości, które przeżyły matka i ciotka dziewczynki. Każda została naznaczona przez wojnę i pobyt w obozie koncentracyjnym w inny sposób. Matka "uwierzyła w wyższość milczenia, w zwycięską siłę chłodu. Dlatego pozwoliła sobie, żeby rozwinęła się w niej twardość serca". Esesmani wciąż snują się po domu "zajmując tyle miejsca, że na zwyczajne życie już nie wystarcza." Nieświadomie z ofiar stały się oprawcami, przekazując swoje cierpienie swoim dzieciom, dziewczynce i jej ciotecznemu bratu.

Samotność i traumy rzucają cień na całe życie matki i córki. Matka, zamiast opowiedzieć o traumach, zamyka się świat, bezpieczna w swojej zimnej bezemocjonalnej skorupie, odtrącając osobę, która miała być jej powrotem do normalności, która najbardziej jej potrzebuje. Jej życie to nieustanny przytłaczający szum, który uwiera, nie chce się wymazać i który wciąż przypomina bolesną przeszłość, przywraca najgorsze wspomnienia. Dziewczynka, by przetrwać tworzy swój własny alternatywny, wewnętrzny świat w którym mieszka lis, który radzi jej jak znosić upokorzenia oraz esesman, karmiony przez dziecko łyżeczkami cukru.  Dzwoni do zmarłych, bo "ze zmarłymi tylko przez telefon, inaczej się nie da."

"-Żebyśmy mogli przebaczyć, kiedy nikt nie przeprasza- odezwałam się- ktoś w nas musi umrzeć.
- Kto?- spytał łyżwiarz zaczepnie. (...)
- Ofiara."

Magdalena Tulli pokazuje, pamięć może niszczyć, może powodować ból, być przyczyną osamotnienia, ale w końcu może wyzwolić. Docierając do urazów z przeszłości, można w końcu przestać być ofiarą. Nie istnieje inna  droga do zrozumienia i przebaczenia. Nikt nie czyni zła bez powodu, trzeba tylko spojrzeć na świat z perspektywy drugiego człowieka. W końcu nadejdzie czas, by skonfrontować się z własną przeszłością, przerobić wspomnienia, traumy i odpuścić, wtedy dźwigany przez lata ciężar zniknie. 
Bardzo ważna, bolesna, mocna przygniatająca ciężarem emocji,  oczyszczająca proza. 
Szum, który nie daje o sobie zapomnieć. 

Informacje o książce:
Autor: Magdalena Tulli
Tytuł: Szum
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Miejsce i rok wydania: Kraków, 2014
Liczba stron: 189

3 komentarze:

  1. Brzmi naprawdę ciekawie, zapiszę sobie ten tytuł. ;)

    http://czytam-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa pozycja. Muszę ją upolować.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na całkiem niezłą książkę. Już jest na mojej liście :)

    Zapraszam na http://www.hagrid.pl/ :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...