niedziela, 2 lipca 2017

Wiara, Anna Kańtoch- recenzja #324

Wakacje, gorący słoneczny lipiec, przepiękne krajobrazy podbeskidzkiej wsi to wprost idealne miejsce na wypoczynek. W takie sielskie okolice zabiera nas Anna Kańtoch w swojej najnowszej powieści "Wiara". Lata osiemdziesiąte, senna, spokojna letniskowa wieś i czający się gdzieś w pobliżu morderca to przepis na znakomity kryminał.

W słoneczny poranek, latem 1986 roku na torach kolejowych w Rokitnicy zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny. Nie wiadomo kim jest, ani skąd pochodzi. Śledztwo prowadzi wezwany do Rokitnicy z Bielska- Białej kapitan Andrzej Witczak. Mając do pomocy miejscowych funkcjonariuszy próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa. 


Śledztwo prowadzone przez Milicję Obywatelską nie jest jedynym. Swoje własne  dochodzenie prowadzi młody proboszcz, który odnalazł na torach ciało tajemniczej dziewczyny. Ksiądz Marczewski próbuje dowiedzieć się dlaczego Rokitnicy nadano miano "przeklętej parafii", jednak nikt z mieszkańców nie chce z nim rozmawiać o tym co wydarzyło się w odległej przeszłości. 

Anna Kańtoch po znakomitej "Łasce" napisała kolejny wyborny, klimatyczny, pełen mroku kryminał osadzony w okresie PRLu.  Na miejsce akcji autorka wybrała małą miejscowość, hermetyczną społeczność, w której każdy zna każdego i w której każdy coś ukrywa przed światem. Ludzie z Rokitnicy nie ufają nikomu z zewnątrz, nawet swojemu proboszczowi, który objął parafię przed czterema laty.  Nie mają zaufania do przedstawicieli znienawidzonej władzy, która w okolicy wznowiła budowę elektrowni atomowej. 

Duszną i parną atmosferę małego miasteczka autorka podsyca dodatkowo nutą mistycyzmu, która otacza Rokitnicę. Tajemnicze zniknięcia proboszczów na przestrzeni lat, dzięki którym wieś stała się "przeklętą parafią" i nad którą ciąży klątwa o źle nadciągającym ze wschodu. Nikt nie wie czy przekleństwo już się spełniło, gdy wybuchła elektrownia w Czarnobylu,  czy zło dopiero ma nadejść w postaci budowanej niedaleko elektrowni atomowej, do której powstania nie chcą dopuścić mieszkańcy, czy ma przybrać całkiem inną formę.

"Wiara" to bardzo sprawnie napisany kryminał proceduralny. Misternie utkana sieć wielopoziomowych intryg, leniwie, aczkolwiek metodycznie prowadzone śledztwo, nacisk położony na psychologię postaci, rzucane co jakiś czas okruchy informacji prowadzących do odkrycia mordercy,  sielsko-mroczna atmosfera i niesamowita aura tajemniczości sprawiają, że powieść trzyma w napięciu od pierwszych do ostatniej strony. 
Bardzo dobry tytuł, niepokojący, intrygujący i zaskakujący. Kryminalna polska perełka.

Wiara, Anna Kańtoch, Wydawnictwo Czarne, 2017, ss. 400

4 komentarze:

  1. Nie wątpię, że książka może być dobra, ale te polskie małomiasteczkowe realia chyba by mnie dobiły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, ostatnio czytam coraz więcej polskich kryminałów więc może i ten przeczytam, a lubię czytać o PRLu ;)
    ściskam :* Latające książki

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawie, zapisuje tytuł.

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...