Strony

sobota, 6 stycznia 2018

Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne, Mikołaj Grynberg

"Bohaterów mojej książki łączy to, że wychowani zostali  tak jak ja, przez ocalałych z Holokaustu. Łączy nas też to, że jesteśmy Żydami, i to, że mieliśmy nie istnieć, bo już naszych rodziców miało nie być. Łączą nas również nasze domy rodzinne, trwające w cieniu wielkiej żałoby. Smutek był ich niezbywalną częścią, często pozostającą w sferze poza słowami." rozpoczyna "Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne" Mikołaj Grynberg. Książki poruszającej trudny problem Holokaustu,  ale tym razem nie wysłuchujemy relacji ocalałych. Autor rozmawia w swojej książce ze swoimi "braćmi i siostrami po Zagładzie", dziećmi ocalałych, którzy opowiadają, jak doświadczenia ich rodziców wpłynęły na ich życie.


"Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne" jest zapisem dwudziestu czterech rozmów przeprowadzonych przez Mikołaja Grynberga  z dziećmi ocalałych z terenów okupowanych  przez III Rzeszę. Autor każdemu ze swoich rozmówców stawia pytanie: Jak to jest być wychowywanym przez ocalałego? "To znaczy żyć w środku tornada". słyszy, "Moje życie to ich życie".  "U nas w domu była cisza". "Żyję z tymi sześcioma milionami w głowie." "Być wychowaną przez ocalałych to jest przywilej i odpowiedzialność". "Byliśmy wychowywani przez ludzi cierpiących na depresję." "Odczuwamy dumę, że jesteśmy dziećmi ocalałych", "chroniłam [ ich] żeby nikt nie mógł powtórnie ich zranić.". Każdy z rozmówców Grynberga został obciążony doświadczeniami swoich rodziców,  każdy z nich odziedziczył ich pamięć, otrzymał  ich strach i cierpienie.

Rozmówcy Mikołaja Grynberga  pochodzą z rodzin, które jedynie "grały normalne", ale "nie były takie na jakie wyglądali". Wychowani  w rodzinach, w których nie było babć, dziadków, cioć, w rodzinach bez przeszłości, przodków, pamięci. Gdy zaczęli dorastać, zaczęli zadawać pytania, ale zamiast odpowiedzi napotykali mur milczenia, czasem na własną rękę próbowali dotrzeć do prawdy. Wraz z prawdą przychodziła świadomość, że swoje życie zawdzięczają Zagładzie, która jednocześnie zatruła całe ich życie. W ich domach panował emocjonalny chłód i pustka, czasem wprost przeciwnie nadopiekuńczość, częste telefony i ciągła potrzeba kontaktu.

Drugie pokolenie otrzymało w spadku po rodzicach ich cierpienie, niechciane dziedzictwo, wydarzenia, których nie przeżyli, a które  wpływają na całe ich życie i dokonywane wybory. Żyją w przekonaniu, że nie wolno im chorować, ponieważ chory nie przechodzi selekcji,  odczuwają strach przed zamkniętymi pomieszczeniami, strach, gdy ktoś bliski się spóźnia, są oddani swoim rodzicom, opiekuńczy, ale nieszczęśliwi i smutni. Żyją w przekonaniu, że mieli nie istnieć, ponieważ już ich rodziców miało nie być. 

"Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne". to rozmowy ludzi naznaczonych przez Auschwitz, ludzi w żyłach których płynie Holokaust, "braci i sióstr" związanych  ze sobą wspólnym doświadczeniem, przeżyciami, które są również częścią życia Mikołaja Grynberga. Autor wplata do książki również swoje doświadczenia,  przez co on również staje się jej bohaterem.

W rozmowach Mikołaja Grynberga wielokrotnie pojawia się zdanie, że naprawdę zrozumieć siebie nawzajem potrafią tylko bracia i siostry. Autor w "Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne" opowiadając o losach drugiego pokolenia  "ludziom z nieżydowskich rodzin"  pozwala nam zrozumieć to pokolenie, ich poczcie winy, pustkę i lęki, tego z jak wielkim ciężarem muszą się na co dzień mierzyć. To historie  o rodzicach i dzieciach, przekazywaniu z pokolenia na pokolenia ogromnego bagażu jakim jest cierpienie. Przejmująca świadectwo.

Informacje o książce:
Autor: Mikołaj Grynberg
Tytuł: Oskarżam  Auschwitz. Opowieści rodzinne

Wydawnictwo: Czarne
Miejsce i rok wydania: Wołowiec, 2014

Liczba stron: 304

6 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej publikacji.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam ostatnio na zajęcia na studiach inną książkę tego autora, "Rejwach". Jeśli "Oskarżam Auschwitz" Ci się podobało, to ta też powinna. :) Mnie się w każdym razie całkiem podobała i myślę, że "Oskarżam Auschwitz" mogę jak najbardziej dopisać do planów książkowych. Aczkolwiek przeczytam chyba najwcześniej po studiach, bo prowadząca te zajęcia pani doktor bardzo pasjonuje się tematyką Holokaustu i większość książek, które czytamy na zajęcia, jest o Żydach, więc jakkolwiek źle to brzmi, mam już dosyć tego tematu... Ale to na pewno na jakiś czas tylko. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Rejwach" i bardzo mi się podobał ( i jeśli można tak powiedzieć o książkach poruszających tę tematykę, ale nie potrafiłam ubrać jej w słowa i napisać coś mądrego. "Oskarżam Auschwitz" jak najbardziej możesz dopisać do swoich czytelniczych planów. Lubię książki o tej tematyce, ale raz na jakiś czas, lektura potrzebna, jednak psychicznie potrafi zmiażdżyć. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Książka nie w moim stylu. Nie interesuje się tematyką wojenną i co się wtedy działo.
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie mnie zaintrygowałaś i teraz mój portfel będzie płakał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam, że takie książki są potrzebne, a ich lektura jest absolutną koniecznością. Co jakiś czas za sprawą lektur wracam do tego tematu, może nie tak często jak bym chciała, ale to jednak zbyt wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń