poniedziałek, 20 lipca 2015

Nie opuszczaj mnie, Kazuo Ishiguro - recenzja #21

Sięgając po książkę Kazuo Ishiguro " Nie opuszczaj mnie" głównie sugerowałam się opisem wydawcy na okładce: "poruszająca antyutopia o miłości i dorastaniu". Hasło antyutopia działa na mnie jak magnes, więc przeczytałam,  a po lekturze mam emocjonalny bałagan w głowie.



"Nie opuszczaj mnie", to historia trójki przyjaciół: Kathy, Ruth i Tommiego, uczących się  w elitarnej szkole internatem gdzieś w sercu angielskiej prowincji. Życie w Hailsham na pozór toczy się zwyczajnie: nawiązują się przyjaźnie, pierwsze miłości i dochodzi również do konfliktów. Nauczyciele w Hailsham szczególny nacisk kładą na rozwój artystyczny i kreatywność uczniów. Z czasem w wyniku aluzji i rozmów  na jaw wychodzi przerażająca tajemnica......


Początkowo dość ciężko było mi się wgryźć w fabułę. Narratorem jest Kathy i książka to jej  wspomnienia. Pełno jest tutaj wtrąceń, dygresji, odniesień  i dość ciężko jest połapać się o co w tym wszystkim chodzi i niestety taki styl "czeskiego filmu" może zniechęcać. Z czasem powoli wszystkie wspomnienia i historie opowiedziane przez Kathy zaczynają układać się w całość.

Ciężko jest ubrać w słowa to co myślę o tej książce. Jej piękno nie wynika ze słów zapisanych na kartach książki, ale z tego co nie zostało tam napisane. Nie z tego co zostało powiedziane, ale z tego co powiedziane nie zostało.Tak jak powiedziała jedna z bohaterek powieści: "powiedziano wam i nie powiedziano".

Dawno żadna książka nie wprawiła mnie w tak przygnębiający nastrój. Czytając cały czas ma się nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Potem nadziei ustępuje złość i smutek, że bohaterowie tak łatwo i biernie pogodzili się ze swoim losem. Bunt w takiej sytuacji byłby bardziej na miejscu i bardziej wiarygodny.
Z drugiej strony, na kilka dni po lekturze, doszłam do wniosku, że pogodzenie się bohaterów ze śmiercią jest jak najbardziej słuszne i w zasadzie jest jedyną właściwą postawą. Każdy z nas prędzej czy później umrze, i żaden bunt i ucieczka nie jest możliwa. Wszystkich czeka konfrontacja ze śmiercią.

Nie opuszczaj mnie Ishiguro to wspaniała opowieść o dojrzewaniu, miłości śmierci i człowieczeństwie, którą gorąco polecam.

Nie opuszczaj mnie, Kazuo Ishiguro, Wydawnictwo Albatros 2005, ss.320

moja subiektywna ocena: 5-/6


8 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką... Rozejrzę się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się.... wiem że powstał film na jej podstawie, ale książka rewelacyjna....

      Usuń
  2. Ja oglądałam film i na pewno zrobił na mnie duże wrażenie. Po książkę sięgnę za jakiś czas, żebym trochę zapomniała fabuły :p

    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię ekranizacji, ale w tym przypadku jestem ciekawa jak poradził sobie reżyser.

      Usuń
  3. Niebawem Wydawnictwo Albatros wyda Olbrzyma tego autora. Jestem bardzo ciekawa jak pisze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informacje, ja pewnie skuszę się "Okruchy dnia" tego autora

      Usuń
  4. Cześć! "Nie opuszczaj mnie" to pierwsza książka Ishiguro, którą przeczytałam. Ta powieść robi wrażenie, zwłaszcza, że wszystkie elementy układanki wskakują na swoje miejsce dopiero w finale. Jak w rasowym thrillerze :-) Cieszę się, że zaczęłam od książki, a nie od filmu - z reguły wolę słowo niż obraz. Inaczej jest jednak z "Okruchami dnia" - polecam i książkę, i wspaniałą ekranizację a Anthonym Hopkinsem! Pozdrawiam.
    http://lezeiczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okruchy dnia oglądałam lata temu, dopiero niedawno odkrywałam że film powstał na podstawie scenariusza.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...